Przypowieść o żółwiu...

Pewien chłopiec spędzał wakacje u wujka na wsi. Któregoś razu znalazł na podwórku żółwia. Wziął go na ręce, by mu się dobrze przyjrzeć. Przerażone zwierzę schowało się do skorupy. Rozgoryczony chłopiec pobiegł do domu po nóż. Zobaczył to wujek i powiedział:

- Tak nie wolno! Mógłbyś zabić żółwia, a i tak nie uda ci się otworzyć skorupy. 

Wuj postawił żółwia przy piecu i wrócił do swoich zajęć. Po kilku minutach zwierzątko ukazało się spod skorupy i zaczęło maszerować po pokoju. 

- Takie właśnie są żółwie – skomentował wujek. – Ludzie także. Nie możesz ich do niczego zmuszać. Otworzą się sami, jeśli poczują wokół siebie ciepło dobroci.

(jarkwi)
15.04.2024 r.