Na marginesie: błąd uogólnienia

Pewien hodowca świń powiedział, że nie chce mieć do czynienia z Kościołem, bo należą do niego tylko hipokryci. 

Któregoś dnia proboszcz przyszedł kupić od niego świnię. Po obejrzeniu całego stada kapłan wskazał na kościstą, chorowitą i brzydką sztukę, po czym oznajmił:

- Chcę tę.

Rolnik sprzeciwił się energicznie:

- Ale dlaczego, proszę księdza? To najchudsza, jaką mam. Proszę popatrzeć na inne sztuki.

- W porządku - powiedział proboszcz. - Ale ja chcę tę.

Zapłaciwszy, powiedział:

-    Teraz będę obwozić ją po całej wsi i pokazywać ludziom, jakie świnie pan hoduje!

-    Ale, proszę księdza, to nieuczciwe - zaprotestował rolnik. - Hoduję wspaniałe świnie. Jeden przypadkowy chuderlak nie świadczy o całym stadzie.

-    Ja tylko idę za pańskim przykładem potępiania całego Kościoła z powodu kilku jego członków - wyjaśnił proboszcz.

(jarkwi)
30.01.2025 r.