Od kilku, jeśli nie kilkunastu dni na osiedlu Juliusz, zwłaszcza wieczorami, spacerują dziki. Warto przypomnieć, że to dzikie zwierzęta i… mogą być niebezpieczne.
Rodziców proszę, by pilnowali najmłodszych, przypominali, by do dzików się nie zbliżać, nie robić zdjęć, ale schować się w budynku. Bardzo proszę też dobrze zabezpieczać resztki jedzenia wyrzucane na śmietnik. Choć oczywiście jedzenia zasadniczo w ogóle nie powinno się wyrzucać…
Rada fachowca: w przypadku spotkania z dzikiem najlepiej zachować spokój i powoli się oddalić. Trzeba też pilnować domowych psów, bo zaciekawione bądź chcące nas bronić czworonogi mogą zostać przez dzika dotkliwie poturbowane. W kwietniu rodzą się młode, więc właśnie wtedy prawdopodobieństwo natknięcia się na lochę z warchlakami jest największe. W obronie młodych matka może być agresywna, dlatego gdy tylko zauważymy taką gromadkę, najlepiej szybko zejść im z drogi.
Podstawową zasadą jest niedokarmianie ich. Jeśli nie chcemy natknąć się na dzika pod domem, nie zostawiajmy w śmietnikach niezabezpieczonych resztek pożywienia. A gdy już dojdzie do spotkania, nie podchodźmy do zwierzęcia, nie straszmy i nie zaczepiajmy go.